W sercu gęstej dżungli, spowity mgłą i szeptami nieznanego, leżał enigmatyczną wioskę South Meraung. Agung, pełna przygód dusza z zamiłowaniem do odkrywania niezbadanych terytoriów, znalazła się w swoich niesamowitych ograniczeniach. W miarę upadku nocy cisza wioski została złamana tylko przez odległe wycie niewidocznych stworzeń i mrożącą krew chłodne, które wydawały się nosić głosy z innego świata.
Arip, niezłomny przyjaciel Agunga i człowiek odwagi, wyruszył w niebezpieczną podróż, aby go znaleźć. Opowieści o Południowym Meraung wystarczyły, aby nawet najważniejsze serca zawahały się. Mówiono, że wioska została przeklęta, nawiedzona przez duchy tych, którzy odważyli się wkroczyć na jej święte tereny.
Gdy Arip zapuścił się głębiej w dżunglę, ścieżka stała się węższa, drzewa wydawały się zamykać wokół niego, a powietrze gęsto stawało się uciskającym strachem. Szepty stawały się głośniejsze, bardziej nalegające, jakby sama wioska do niego woła. Jednak, kierowany lojalnością i nieustępliwą więź przyjaźni, Aip naciskał.
Po dotarciu do obrzeży Południowej Meraung, Arip spotkał się z niepokojącym widokiem. Wioska wydawała się opuszczona, a jej chaty rozszerzyły się i zarośnięte winoroślami. Jednak było niesamowite poczucie życia, jakby wioska obserwowała go niewidocznymi oczami. Gdy wszedł do wioski, zimny dreszcz spływał mu po kręgosłupie, a szepty zamieniły się w szmery ostrzegawcze.
Tymczasem Agung natknął się na starożytną świątynię w centrum wioski. Wewnątrz odkrył pokój wypełniony artefaktami, które wydawały się pulsować ciemną energią. Gdy wyciągnął rękę, by dotknąć dziwnego idola, pułapka została wyskoczona i znalazł się w ścianach świątyni.
Arip, kierowany dziwną intuicją, znalazł drogę do świątyni. Powietrze w środku było gęste z zapachem rozkładu i dużą ciężarem wielowiekowych tajemnic. Gdy poruszał się po labiryntowych korytarzach, usłyszał słabe płacz Agunga o pomoc.
W końcu Arip dotarł do komnaty, w której Agung został uwięziony. Ale kiedy się zbliżył, duchy południowego Meraung objawiły się, ich formy eteryczne, ale przerażające. Mówili w języku dawno zapomnianym, a ich głosy było kakofonią wściekłości i smutku. Domagali się ceny wolności Agunga, poświęcenia, aby uspokoić starożytną klątwę, która związała ich z wioską.
Bez innego wyboru Aip zaoferował się w stead Agung. Duchy, wyczuwając swoją odwagę i bezinteresowność, ustąpiły. Agung został uwolniony, ale Arip był związany z wioską, a jego duch na zawsze przeplatał się z przeklętą ziemią.
Gdy Agung uciekł z wioski, ślubował wrócić pewnego dnia, aby znaleźć sposób na przełamanie klątwy i uwolnienie przyjaciela. Ale na razie południowa wioska Meraung odzyskała milczenie, a jej tajemnice ponownie ukryte przed światem, z Aripem jako jego wieczny opiekun.